Tak jakoś jesiennie się robi... tęsknię za latem a Wy?
Jesień, październik, za chwilę listopad za którym nie przepadam. Zimno, wietrznie, deszczowo, ponuro.
Pogoda wpływa na mój nastrój i wybór, tym razem tydzień upłynął mi pod znakiem jesiennych zapachów Yankee Candle . Zapraszam na kolejny wpis z woskami i sklepem Goodies.pl
Czym dla mnie jest jesień? To bogactwo aromatycznych owoców po które sięgam owinięta w koc. Popijam je aromatyczną herbatą i wsłuchuję się w deszcz uderzający o parapet. Jesień to Listopadowy Deszcz, Herbatka Waniliowa i Jesienne Klimaty.
November Rain czyli Listopadowy Deszcz...
Nieważne coby mówili – prawdą jest, że jesień ma też swoje pozytywne strony! Ciepłe, ale nie upalne słońce, rześkie, przesiąknięte deszczem powietrze i panorama kreowana kolorami spadających liści. To właśnie takie kadry z jesiennego krajobrazu potrafią rozświetlić i ocieplić każdy, ciemny i ponury wieczór! Dlatego też Yankee Candle zebrał wszystkie, najpiękniejsze aromaty listopadowych dni i zamknął je w wosku November Rain. Zjawiskowa, zaskakująca kompozycja łączy w sobie świeżość ozonu, ciepło bursztynu i aromat jesiennych liści, a powstały w ten sposób zapach skutecznie wzbudza tylko pozytywne emocje.
Wosk z serii Housewarmer przypominający zapach listopadowego deszczu.*
Kolejny mężczyzna. Tym razem trzyma parasol nad moją głową i pachnie subtelnie piżmem. Biegniemy szybko między kałużami by zdążyć do restauracji na kolację.
Zapach czysty, wilgotny, z męskimi nutami.
Vanilla Chai czyli Herbatka Waniliowa...
Cudownie rozgrzewa ciało, skutecznie koi nerwy, a wypełniony jesiennymi chłodami dom zamienia w ciepłą i przytulną oazę – pełną letniego słońca i nasyconą przyjaznym aromatem orientalnych przypraw. Herbatka od Yankee Candle to połączenie naturalnego naparu z aromatycznymi ziarnami wanilii, które wymieszano ze szczyptą przekornego imbiru i łyżeczką ciepłego cynamonu. Kompozycja jest niezwykle nastrojowa i relaksująca. Zapach Vanilla Chai łagodzi zmysły i uspokaja ciało. A przede wszystkim sprawia, że jesienny wieczór przestaje nam się kojarzyć ze smutkiem, a zaczyna z czasem stworzonym do tego, by bez pośpiechu oddawać się drobnym przyjemnościom.Wosk z serii Housewarmer o zapachu herbatki waniliowej.*
Wracamy zmarznięci i przemoczeni do domu. Siadam na kanapie a mężczyzna podaje mi na rozgrzanie filiżankę gorącej herbaty. Listopadowy Deszcz ustępuje aromatom rozgrzewającym, przytulnym i domowym. W pokoju pachnie wanilią, imbirem i cynamonem. Na początku dość ostre nuty atakują mój nos ale trwa to moment, za chwilę ocieplają się, harmonizują i uspokajają.
Blissful Autumn czyli Jesienne Klimaty...
Kiedy otulony promieniami ciepłego, zachodzącego, wrześniowego słońca sad otwiera przed nami swoje podwoje – już po zrobieniu pierwszego kroku zanurzamy się w kalejdoskopie kolorowych, majestatycznie opadających z drzew liści i w aromacie dojrzewających spokojnie owoców. Jest cicho, błogo, przyjaźnie, a świat zaczyna uwodzić zapachem jabłek, śliwek, gruszek i wysuszonego po lecie, otulonego żywicą drewna. Pełne spectrum urody wrześniowego sadu zamknięto w wosku Blissful Autumn, który – z jednej strony – jest doskonałym pożegnaniem lata, a z drugiej – uroczym, powitalnym pocałunkiem składanym na policzku przez jesienny wiatr.
Wosk z serii Housewarmer łączący w sobie zapach jabłek, śliwek, gruszek oraz żywicy.*
Po wypiciu filiżanki aromatycznej herbaty czas na pyszne owocowe ciasto. W całym mieszkaniu pachnie słodkimi owocami które dumnie prężą się na paterze. Gruszki, jabłka, osmalone nieco drewnem z kominka. Zapach bardzo domowy, przytulny, swojski.
A jednak jesień ma w sobie coś magnetycznego :) pachnie tajemniczo mężczyzną, rozgrzewa nas w zimny wieczór aromatem gorącej herbaty i otula wonią jesiennych owoców. Dziś stawiam na każdy z tych trzech zapachów :)
***
Wczorajszy jesienny wieczór spędziliśmy przy aromacie Jesiennych Klimatów. Było po domowemu, przytulnie. Zaprosiliśmy gości których nasz dom przywitał pięknym aromatem i ugościł ... kupną pizzą :)))
Na pierwsze danie podałam mój gyros, natomiast wieczorem raczyliśmy się pysznymi pizzami o gigantycznych wymiarach XXL które zamówiliśmy dzięki serwisowi Foodpanda.pl . Swoją droga przydatna rzecz :) wpisałam miasto, ulicę i wyskoczyło mi kilka miejsc które w ciągu godziny dowiążą nam to co nam się zamarzy. Zdecydowaliśmy się na pizze z pizzerii Vita.
Wielkość pizz nas oszołomiła :) Kluski były zauroczone i wciąż domagały się swojej porcji. Miły dzień, miły wieczór :)
pozdrawiam
Aga
Blissful autumn jest CUDOWNY, aż mam parę wosków i samplera w zapasie. Jakby nie było mi szkoda wyrzucić ponad 100 zł to bym chyba nabyła taki najjjjwiększy słój. :)
OdpowiedzUsuńpóki co działam z woskami ale świece kuuuszą :)
UsuńŚwietny wpis i kluseczka ma taka błogą minke:)
OdpowiedzUsuńNef, pysznie pachniało to i minka rozanielona :)
UsuńTwoj opis woskow nawet mnie nie nudzi. Wszedzie ich pelno. Ale u Ciebie zyskuja nowy urok spleciony ze slow :)
OdpowiedzUsuńo, miło mi niezmiernie :)
UsuńOd niedawna lubię woski YC, dziś palę Baby Powder ale niedługo musze wybrać się po nowe zapachy ;) z Twoich jeszcze nie miałam żadnego.
OdpowiedzUsuńBaby Powder nie paliłam jeszcze, jak wrażenia?
UsuńNajbardziej jestem ciekawa tego ostatniego ;) a November rain miałam, ale mnie nie zachwycił ;P
OdpowiedzUsuńdobrze że jest tak ogromny wybór i każdy znajdzie coś dla siebie :)
Usuńpiękne opisy! pozostałe dwa poza November Rain mnie ciekawią bardzo :)
OdpowiedzUsuńnovember rain znam i pachnie mi idealnie tak, jak Tobie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
ciekawy zapach :)
UsuńJa postawiłabym na Vanilla Chai, który stał się jednych z dwóch moich jesiennych ulubieńców. November Rain mi nie podpasował, gdy wąchałam go w sklepie, ale może jednak się przekonam.
OdpowiedzUsuńna pewno pachnie inaczej podczas palenia :)
Usuń