czwartek, 10 października 2013

Tadam! Pierwsza rzecz uszyta

Krzywo jak diabli, zabrało mi to dwie godziny ale jest!


Materacyk dla Kluseczek na parapet :) by im było miękko i ciepło. Jest uszyty z bawełny beżowej z groszki, z drugiej strony jest surówka a w środku ocieplina :) Jeszcze dokupię gumkę by nie spadał z parapetu.
Ale jestem dumna!!!!

pozdrawiam
Aga

47 komentarzy:

  1. Aguś jestem z Ciebie dumna!
    Jeszcze trochę i mi jakąś kieckę uszyjesz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo! Kluseczki zadowolone, a to najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kobieta wszechstronnie uzdolniona ;-) chodżacy ideał poprostu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah, mam wredny charakter, nadrabiam więc w innych dziedzinach :)))))))

      Usuń
  4. Kluski będą miały ciepło w pupki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super pomysł, pieski wyglądają na zadowolone;)

    OdpowiedzUsuń
  6. To ja już składam zamówienie na taki kocyczek dla mojej Marudy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah, nie wiesz co piszesz Madzia, gdybyś zobaczyła te artystycznie krzywe ściegi :P

      Usuń
  7. Jak widać pieskom się podoba ;-) są przesłodkie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Na tym parapecie Twoje psy wyglądają na mniejsze od moich kotów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) możliwe Magdo, parapet jest bardzo szeroki, specjalnie braliśmy blat kuchenny by miały dużo miejsca na wylegiwanie się :)

      Usuń
  9. Brawo :) Jak na pierwszy raz to super - i 2 godziny to wcale nie tak dużo, jak na taki spory materacyk :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny pomysł! Ado tego jak estetycznie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wcześniej były obgryzione dywaniki, teraz sto razy lepiej to wygląda :)

      Usuń
  11. Świetny materacyk. I ja muszę w końcu zacząć wykorzystywać moją maszynę, bo tylko stoi i się kurzy, a mojej kici też by się taki materacyk albo poducha przydała :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnei, że dbasz o pieski:). W ogóle są przesłodkie:). Materacyk to świetna rzecz, o której nie pomyślałam, chociaż mój jamnik to raczej w łóżkach się wyleguje...:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, moje uwielbiają wyglądać przez okno więc musiałam przy wymianie parapetu wziąć szerszy by miały sporo miejsca :) ale łóżko tez lubią :)) tu też będą materacyki bo rogówka nowa a one już już brudzą łapami

      Usuń
  13. te Kluseczki mają z Tobą dobrze:))) materacyk śliczny!

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny pomysł z tym materacykiem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja bym nigdy w życiu nie uszyła takiego materacyka ;D wyszedł świetnie ;D
    a pieski są cudowne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, dałabyś radę, więcej wiary w swoje możliwości :)

      Usuń
  16. Bardzo to ślicznie wygląda, najważniejsze że pieski sobie łokci nie będą obcierały :** będzie im mięciutko, widać że są zadowolone z nowej podusi. Chyba jeszcze bardziej cieszy jak się samemu zrobi takie cacuszko, niż jak się kupi ;)
    :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mayu, trafiłaś w sedno- własnoręcznie wykonana rzecz ma większa wartość dla nas, sprawia więcej radości i daje dużo satysfakcji :)

      Usuń
  17. świetny pomysł!! szkoda, że nie mam takich zdolności jak Ty bo na pewno też bym sobie coś podobnego uszyła ;))

    OdpowiedzUsuń
  18. Super! Gratuluję! :-)
    Z czasem będzie coraz lepiej, zobaczysz! Choć po przerwie znowu bywa nie tak, jak przed... Niestety to nie jest jak jazda na rowerze. Jaką masz maszynę? (Jeśli pisałaś, to musiało mi umknąć, a teraz nie mogę znaleźć).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uno, to stary Łucznik, pożyczony od rodziców :) całkiem fajny model, mimo że wiekowy

      Usuń
  19. Pięknie, a Kluski jakie zadowolone :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, zadowolone bo cały czas teraz przesiadują na parapecie :)

      Usuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)