Krzywo jak diabli, zabrało mi to dwie godziny ale jest!
Materacyk dla Kluseczek na parapet :) by im było miękko i ciepło. Jest uszyty z bawełny beżowej z groszki, z drugiej strony jest surówka a w środku ocieplina :) Jeszcze dokupię gumkę by nie spadał z parapetu.
Ale jestem dumna!!!!
pozdrawiam
Aga
Aguś jestem z Ciebie dumna!
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i mi jakąś kieckę uszyjesz :)
hahah, Bąbel, do szycia ciuchów mi daleeeko :P
UsuńBrawo! Kluseczki zadowolone, a to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuń:))) mają miękko i ciepło :)
UsuńKobieta wszechstronnie uzdolniona ;-) chodżacy ideał poprostu
OdpowiedzUsuńhahah, mam wredny charakter, nadrabiam więc w innych dziedzinach :)))))))
UsuńKluski będą miały ciepło w pupki ;)
OdpowiedzUsuńmoże to docenią :))
Usuńbrawo! :) ale beda miec radoche! :)
OdpowiedzUsuńcały parapet ich :))
UsuńSuper pomysł, pieski wyglądają na zadowolone;)
OdpowiedzUsuńniech spróbują kręcić nosem :P
UsuńTo ja już składam zamówienie na taki kocyczek dla mojej Marudy :)
OdpowiedzUsuńhahah, nie wiesz co piszesz Madzia, gdybyś zobaczyła te artystycznie krzywe ściegi :P
Usuńświetnie Ci poszło ;)
OdpowiedzUsuńhaha, bo nie ma zbliżeń na szwy Vero :)
UsuńGratulacje :D
OdpowiedzUsuńJak widać pieskom się podoba ;-) są przesłodkie!
OdpowiedzUsuńsłodkie tylko na zdjęciach :))
UsuńNa tym parapecie Twoje psy wyglądają na mniejsze od moich kotów :P
OdpowiedzUsuń:))) możliwe Magdo, parapet jest bardzo szeroki, specjalnie braliśmy blat kuchenny by miały dużo miejsca na wylegiwanie się :)
UsuńBrawo :) Jak na pierwszy raz to super - i 2 godziny to wcale nie tak dużo, jak na taki spory materacyk :)
OdpowiedzUsuńno :) długość dwa metry
UsuńŚwietny pomysł! Ado tego jak estetycznie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńwcześniej były obgryzione dywaniki, teraz sto razy lepiej to wygląda :)
UsuńŚwietny materacyk. I ja muszę w końcu zacząć wykorzystywać moją maszynę, bo tylko stoi i się kurzy, a mojej kici też by się taki materacyk albo poducha przydała :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie!
UsuńFajnei, że dbasz o pieski:). W ogóle są przesłodkie:). Materacyk to świetna rzecz, o której nie pomyślałam, chociaż mój jamnik to raczej w łóżkach się wyleguje...:D
OdpowiedzUsuńhaha, moje uwielbiają wyglądać przez okno więc musiałam przy wymianie parapetu wziąć szerszy by miały sporo miejsca :) ale łóżko tez lubią :)) tu też będą materacyki bo rogówka nowa a one już już brudzą łapami
Usuńte Kluseczki mają z Tobą dobrze:))) materacyk śliczny!
OdpowiedzUsuńodwdzięczają się na każdym kroku :)
Usuńświetny pomysł z tym materacykiem :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńja bym nigdy w życiu nie uszyła takiego materacyka ;D wyszedł świetnie ;D
OdpowiedzUsuńa pieski są cudowne :D
oj, dałabyś radę, więcej wiary w swoje możliwości :)
UsuńBardzo to ślicznie wygląda, najważniejsze że pieski sobie łokci nie będą obcierały :** będzie im mięciutko, widać że są zadowolone z nowej podusi. Chyba jeszcze bardziej cieszy jak się samemu zrobi takie cacuszko, niż jak się kupi ;)
OdpowiedzUsuń:****
Mayu, trafiłaś w sedno- własnoręcznie wykonana rzecz ma większa wartość dla nas, sprawia więcej radości i daje dużo satysfakcji :)
UsuńPewnie są ci wdzięczne :)
OdpowiedzUsuńhaha, mam nadzieję :))
Usuńświetny pomysł!! szkoda, że nie mam takich zdolności jak Ty bo na pewno też bym sobie coś podobnego uszyła ;))
OdpowiedzUsuńNatalio, to akurat nic skomplikowanego :)
UsuńSuper! Gratuluję! :-)
OdpowiedzUsuńZ czasem będzie coraz lepiej, zobaczysz! Choć po przerwie znowu bywa nie tak, jak przed... Niestety to nie jest jak jazda na rowerze. Jaką masz maszynę? (Jeśli pisałaś, to musiało mi umknąć, a teraz nie mogę znaleźć).
Uno, to stary Łucznik, pożyczony od rodziców :) całkiem fajny model, mimo że wiekowy
Usuńale masz śliczne psiaki!
OdpowiedzUsuńśliczne psiaki dziękują za komplement!
UsuńPięknie, a Kluski jakie zadowolone :D
OdpowiedzUsuńo tak, zadowolone bo cały czas teraz przesiadują na parapecie :)
Usuń