Postanowiłam rozpocząć blogowy cykl mojej comiesięcznej pielęgnacji :) Zacznę od twarzy, jutro opowiem Wam o ciele a pojutrze- o włosach.
Październik minął mi pod znakiem walki z podrażnieniem i mocnym przesuszeniem skóry. Spustoszenia tego dokonał pewny drogeryjny peeling, postaram się o recenzję jeszcze w tym tygodniu. Co dziwne, krzywda stała się nie po pierwszym użyciu ale przy drugiej aplikacji dlatego podejrzewam że zaszły jakieś interakcje z innym kosmetykiem.
Wracamy do głównego tematu :) Czym pielęgnowałam moją twarz w październiku?
1. Maseczka spirulinowa którą wielbię nad życie i stosuję od lat. Moja jest kupiona w sklepie zrobsobiekrem.pl
2. Mleczko micelarne Perfecta którym zmywam makijaż. Nie podrażnia skóry, radzi sobie z praktycznie wszystkimi kosmetykami kolorowymi. Niedługo recenzja :)
3. Żel myjąco-peelingujący Lirene. Stosuję głównie rano bo sam zapach budzi mnie skutecznie :)
4. Krem myjący z glinką Luvos. Bardzo lubię, wkrótce napiszę o nim więcej.
5. Kolagen naturalny Colway, który już recenzowałam. Teraz sięgam po niego wybiórczo, gdy cera szaleje.
6. Masełko do ust The Body Shop dba o moje wargi. Mimo miodowego zapachu lubię i zawsze mam pod ręką :)
7. Krem do twarzy Mythos o lekkiej puszystej konsystencji. Nie zapycha, nie podrażnia a dobrze nawilża. Lubię :)
8. Woda różana Ikarov o niesamowicie intensywnym różanym aromacie. Opowiem o niej w ciągu najbliższych dni.
9. Olejek do cery mieszanej Ikarov. Bardzo wydajny, o świetnym zapachu i fajnym działaniu. Lubię olejki do twarzy, a Wy?
10. Krem pod oczy Colway- mój ulubieniec na okolice oczu.
11. Z tyłu za Colway czai się krem Rilastil Ganassini. Uratował moją skórę , aplikowałam go po kilka razy dziennie gdy podrażnienie mnie zaatakowało. Uwielbiam wszystko- konsystencję, zapach, kolor, działanie.
12. Multifunkcyjny krem BB Lirene ma niezły żółtawy odcień choć jest dla mnie minimalnie za ciemny. Ładnie pachnie. Co do działania, jest ok choć ciemnieje nieco na twarzy. Trwałość bez szału.
Znacie te kosmetyki? Co o nich myślicie?
Podzielcie się w komentarzach swoją październikową pielęgnacją twarzy :)
pozdrawiam
Aga
uwielbiam produkty do mycia twarzy Perfecty.:) i ciekawi mnie maseczka spirulinowa :)
OdpowiedzUsuńkup spirulinę, nie jest droga a świetnie działa
UsuńNo czekam na ten peelingi czekam :D Doczekać się nie mogę! :D
OdpowiedzUsuńhaha Vero, tak się na niego obraziłam, że wrzuciłam do pudła i odwlekam wyjecie jak mogę :))
Usuńużywałam żelu z Lirene i całkiem dobrze się sprawdził, na razie szukam dalej ideału. I czeka do użycia krem BB z Lirene :)
OdpowiedzUsuńjeśli nie masz problematycznej czy bardzo jasnej cery to powinnaś być zadowolona z BB Lirene :)
UsuńJa lubię olejki, lecz niestety, niemiłosiernie zapychają mi skórę twarzy, dlatego używam ich sporadycznie. Marka Luvos od dawna mnie interesuje, ale jeszcze żadnego ich produktu nie miałam.
OdpowiedzUsuńKorah, ale te niekomedogenne też?
UsuńWiększość, których używałam, a te które nie robiły krzywdy też nie zdawały piorunujących rezultatów pielęgnacyjnych. W zasadzie z każdym jest tak samo. Jedno użycie, nic złego się nie dzieje, ale kilka dni pod rząd i niezła mi powstaje hodowla wulkanów. Nawet z jojoba tak było, chociaż teoretycznie to nie jest olej, lecz wosk. Mam tak z wieloma składnikami, nie tylko olejami. Moja cera, to taka księżniczka niestety, z resztą na pewno wiesz, co mam na myśli. Dawno zrezygnowałam z kremów, wybieram tylko żelowe i płynne konsystencje np serum i nawet nie narzekam:-)
Usuńoj, to może nasze cery pochodzą z tej samej sfery ;))) moja też księżniczka. Bardzo miło wspominam leki olej herbaciany, kupiłam go daawno w sklepie naturalne-piękno. Fajny był.
UsuńMoja skóra z kolei lubi oleje. Ale nie cały czas i raczej w połączeniu z serum lub kwasem hialuronowym.
Też mi się wydaje, że nasze cery są z jednej lub co najmniej sąsiedniej parafii:-) bo jak czytam na co stawiasz w pielęgnacji i z jakimi się borykasz problemami z cerą i kosmetykami, to bardzo dla mnie pomocne. W takim razie następnym razem postawię na herbaciany, jak wykończę to co mam obecnie ( morelowy i Essentially yours do masażu twarzy) . Też zawsze mieszam z czymś wodnistym.
UsuńZauważyłam, że jeśłi nie mam dobrze oczyszczonej cery np. po kwasach to olejki mnie zapychają. Także staram się przynajmniej raz w tyg kwasić lub dodaję kwasu do żelu do mycia. Wtedy ze stosowaniem olejków/olejów nie mam problemu. Pozdrawiam.
UsuńNie mogę przekonać się do olejków. Napiszesz coś więcej o Ikarov?
OdpowiedzUsuńIzis, będzie recenzja :)
UsuńWiększości niestety nie znam, choć bardzo mnie zaciekawiły. Spirulinę też bardzo lubię :).
OdpowiedzUsuńmałe tanie cudo, prawda? :)
Usuńciekawe produkty ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńrównież i dla mnie z wiekzością jesczze nie miała do czynienia, czekamy na recenzje co do nich :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńw ciągu najbliższych tygodni zrecenzuję wszystko :)
UsuńWzbogacasz czymś spirulinę?
OdpowiedzUsuńnie :) ale czasem rozrabiam z olejem a nie wodą
UsuńKoreańskie kosmetyki skutecznie wyeliminowały u mnie problemy z suchą skórą. :)
OdpowiedzUsuńmój przesusz to nie stan normalny tylko efekt działania kosmetyku. Btw, znam sporo koreańskich produktów, są niezłe ale ich składy dla mnie są zbyt długie.
UsuńCzy ten Colwey to eliksir i czy robiłaś na swoim kanale jego recenzję?Poszukuję dobrego preparatu pod oczy, ale ta cena 147 zł, trochę mnie odstrasza,Czy według Ciebie jest to produkt dla kobiet w naszym wieku...
OdpowiedzUsuńtak, oni chyba mają tylko jeden produkt pod oczy :) recenzja wkrótce
UsuńCiekawi mnie, co tak niedobrze zadziałało...
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu wygrzebać to z pudła i sfotografować, choć jak już wspomniałam, zrobiło krzywdę przy drugiej aplikacji wiec może to reakcja na połączenie z innym kosmetykiem
UsuńUwielbiam to małe cudeńko z TBS :D
OdpowiedzUsuńmiłe małe cacuszko, zawsze w pobliżu ;)
Usuń