Mamy za sobą połowę października. Jest zimno, mokro i boli mnie głowa. Jednym słowem do bani.
Wzięłam dziś w ręce me skostniałe pudełko GB które przywędrowało do mnie wczoraj późnym popołudniem i postanowiłam nakręcić filmik. A co! Nie szkodzi że na twarzy Sahara spowodowana pewnym kosmetykiem który już wkrótce zbesztam na łamach bloga (zrobił bowiem mojej skórze mega kuku objawiające się sporym łuszczeniem od ponad 3 tygodni). Ale zanim to nastąpi (firmy drżyjcie w niepewności) nawaliłam na twarz tapetę tak solidną że przy zmywaniu rozważałam sięgnięcie po szpachelkę która po remoncie gdzieś się błąka w przedpokoju. Ale to nic. Usiadłam daaaleko od aparatu z nadzieją ze tapeta cudownie wtopi się w skórę- widać, nie widać?
Wracam do pudełka czym prędzej zanim moje myśli zbłądzą na stepy akermańskie a Wy znudzeni tym bełkotem naciśniecie magiczny krzyżyk na górze strony.
W tym miesiącu zawartość pudełka nie jest byle jaka. Każdy kosmetyk został wybrany przez polską blogerkę Kasię Tusk, która nie raczy nas luksusem tylko pokazuje nam, maluczkim, że tanie rzeczy tez są dobre i używane przez celebrities.
A co konkretniej używa i poleca nam w październiku Kasia T?
Hmmm, powiem Wam że na początku byłam rozczarowana. Chyba po zapowiedziach, szumnych ogłoszeniach na Facebooku że Kasia, że wybrała, wow co to będzie? spodziewałam się naiwnie faktycznie wowowow. I mogłam czuć niedosyt. Jednak dzisiaj rano, po zastanowieniu, ponownym obmacaniu, już bardziej lubieżnym, wszystkich kosmetyków stwierdzam że jest ok. To mocne uśmiechnięte ok :) jedynym pryszczem na tej uśmiechniętej buzi jest lakier Golden Rose. Taniutki, ogólnie dostępny, ani trochę luksusowy. Zgrzyt ale w obliczu reszty gdzieś się chowa i nie wpływa na odbiór całego pudełka. Co myślę o poszczególnych produktach?
Micel- aletojużbyło lecz nie w takiej pojemności :) sympatycznie
Lakier- hmm, tu morale podupadają.
Peeling- skład zacny choć Love Me Green nie zwaliło mnie z nóg to płakać nie będę a nawet się cieszę
Balsam brązujący- ciekawa jestem bardzo :)
Scrub do ciała- super! Tylko czemu tak maaało?
Lakier do włosów- może być choć szału ni ma.
Voucher na zakupy- nie przepadam za rabatami, promocjami z gwiazdkami- musisz zrobić zakupy na minimum milion dolców by dostać rabat w wysokości 20 centów. Niee... ktoś chce?
Jest ok, jest solidnie choć serduszek w oczach nie mam. Ale kontenta jestem :) A Wy?
I filmik :) gadam trochę sobie
pozdrawiam
Aga
Trafił Ci się bardzo ładny kolor lakieru. Filmik super, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkolor ładny tylko wielokrotnie zdublowany, bo już mam takie niebieskości. No nic, podaruję komuś :)
Usuńpozdrawiam
Podoba mi się ten zestaw, sama bym taki mogła dostać, chociaż wszelakie boxy nigdy mnie nie do siebie nie przyciągały ;)
OdpowiedzUsuńten akurat wypada fajnie :)
UsuńAkurat co do koloru lakieru nie możesz być załamana, bo fajny Ci sie trafił - taki mam w swojej kolekcji i całkiem fajnie wygląda na paznokciach. ale faktycznie, po Kasi Tusk mozna by się spodziewać lakieru z wyższej półki. Ogólnie pudełko, z tego co widze, wypada całkiem dobrze, dla każdego znajdzie sie odpowiedni produkt ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
już nawet nie chodzi mi że po Kasi, ale generalnie GB miał być bardziej wysokopółkowy :)
UsuńNie mam zamówienia na pudełeczka ale podpatruje co tam daja i to pudełko jest dla mnie do wykorzystania w całości, wyjątkowo.
OdpowiedzUsuńWszystko jest spójne, zgrane, niby zwyczajne ale jednocześnie bardzo praktyczne i chyba dla większości użytkowniczek.
Po raz pierwszy zazdroszczę, że nie zamówiłam :)
chyba jeszcze są :)
UsuńBardzo lubię ten peeling z Love Me Green, cudownie pachnie i relaksuje mnie ;)
OdpowiedzUsuńoj, to chyba przetestuję :)
UsuńA nie sie akurat w tym miesiacu pudelko bardzo podoba i teraz troszke zaluje, ze nie zamowilam :(
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńte pudełeczka jeszcze są dostępne:)
Usuńbardzo fajne pudełko :)
OdpowiedzUsuńByłabym zainteresowana voucherem, bo chciałam przetestować kilka kosmetyków z Love Me Green. Czy propozycja jest nadal aktualna?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Edyta
P.S. Z miłą chęcią tu zaglądam :)
jasne, napisz do mnie maila, ok? :)
UsuńOk, przed chwilką wysłałam.
UsuńPozdrawiam i dziękuję
ten peeling z love-me-green jest zajebisty.Polecam :)
OdpowiedzUsuńa nie podrażnia skóry?
UsuńDosyc ciekawe to pudelko, choc czy naprawde to sa kosmetyki, ktore Kasia Tusk poleca?? zajrzalam tam kilka razy na jej bloga, ale nie widzialam tam takich tanich rzeczy...Chcialabym bardzo wyprobowac Pat & Rub, bo jak jeszcze w Polsce mieszkalam, to mnie nie bylo stac. Teraz niestety od sklepu dzieli mnie ponad 2000 km. Wiem, ze mozna zamowic internetowo, ale chcialabym moc najpierw kosmetyk powachac badz sprobowac, a z internetowa sprzedarza to zostaje nam tylko sie domyslac. Chociaz nigdy nie zamawialam polskiego GB to wydaje mi sie to fajne, ale po boxie od Kasi spodziewalabym sie czegos innego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmyślę że każdy spodziewał się czegoś innego :)
Usuńten płyn micelarny Biodermy używam już od dawna i polecam takim osobom, jak ja uczulonym na milion rzeczy. jest bardzo łagodny. Palmers ma ciut za intensywny zapach.
OdpowiedzUsuń